Tatry Vysokie

O Słowackiej kulturze turystycznej dowiedziałam się od znajomych. Wrócili z wakacji, przywieźli wspomnienia i zdjęcia. I tak zrodziła się chęć odwiedzenia tego miejsca. Wzięliśmy namiar na pewnego Pana Słowaka, który prowadził mały pensjonat z pokojami do wynajęcia dla turystów. Owy Pan Słowak świetnie mówił po polsku, więc problemów z komunikacją nie było. Poza tym, świetnie dogadywaliśmy się ze Słowakami: oni po ichniemu, my po naszemu i wszyscy się rozumieliśmy. Takie to uroki języków słowiańskich :)

Nova Lesna
Wynajęliśmy u Pana Słowaka pokój dla 4 osób.Wszystkie pokoje z łazienkami. Na dole ogólnodostępna kuchnia, z lodówką, kuchenką gazową z piekarnikiem. Z pokojów mieliśmy świetny widok na góry. Nova Lesna to malutka miejscowość na przedmieściach gór. W miejscowości tej jest kilka sklepów, kościół, a tuż obok kościoła, w tym samym budynku mieścił się... bar! W Polsce nie do pomyślenia. ;) Niedaleko od naszej kwatery, stacja kolejki.

Electrićka
Tak, kolejka - to ta jedna z najlepszych jak dla mnie rzeczy na Słowacji. Bilety na electrićku (bo tak mówili na nią miejscowi) mieliśmy w cenie noclegów (a za nocleg płaciliśmy 9 euro). Elektrićką można było jeździć ile dusza zapragnie. Zatrzymywała się po drodze we wszystkich miejscowości turystycznych. W porównaniu do naszego Zakopanego, to jest mega wygodne. Np. zatrzymując się w Zakopanem, by wejść na jakiś szlak, wszędzie trzeba dojechać busem lub samochodem, a to wiąże się z kolejnymi kosztami. Więc tu wielki plus w stronę Słowacji. Może w Polsce kiedyś też się doczekamy elektrićki ;)

Wysiadając z elektrićki, już od stacji biegł szlak górski. Szlaki świetnie oznaczone. Znajdzie się coś dla początkujących jak i zaawansowanych miłośników gór.

Także polecam z całego serca. Świetne miejsce na wypoczynek. Piękne widoki, trasy górskie. Niedaleko aqua park.

Zdjęcia (1)

Komentarze (0)